Jedne sadzonki się ukorzeniły, inne jeszcze nie zdążyły, a tu nadchodzi zima i blady strach pada na tych, którzy nie wiedzą, co dalej począć. Posłuchaj naszego podcastu, a wszystko stanie się jasne.

Przede wszystkim, rodzaj i skala ochrony zależą od tego, jaką roślinę postanowiło się rozmnożyć. Co wrażliwsze okazy należy okryć całkowicie i czekać aż przymrozki zupełnie odpuszczą.

Sadzonki ukorzenione, które robiono latem, prawdopodobnie zostały już wcześniej przesadzone do większych skrzynek czy doniczek, a te najlepiej przechowywać na zewnątrz.
Doniczki ustawić należy blisko siebie, w cieniu, w miejscu osłoniętym od wiatru.
Przestrzenie między doniczkami można wypełnić torfem, piaskiem lub zmieloną korą. Gdy wystąpią większe mrozy (-2, -3 C), sadzonki można przykryć liśćmi.
Sadzonki roślin wrażliwych na mróz (np. hibiskusów, róż, hortensji) okrywamy całkowicie. Korzonki tych roślin nie mają żadnej odporności na mróz.

Łodyga może zmarznąć, ale korzonki nie mogą.

Nie przykrywamy całości folią, można użyć agrowłókniny albo innego materiału, który pozwoli roślinie oddychać.
Po 15 marca można rośliny odsłonić, zostawić jedynie zabezpieczenie między doniczkami.
Jakie okrycie ochroni rośliny przed przemarznięciem?
Liście
Kora
Torf
Piasek


Sadzonki, które jeszcze się nie ukorzeniły
Zostawiamy je pod folią w miejscu, w którym je wsadziliśmy, ale dbamy o to, aby nie przemarzły. Chronimy, a gdy robi się cieplej odsłaniamy.
Jest z tymi sadzonkami więcej roboty, bo trzeba obserwować, jaka jest pogoda. Trzeba cały czas kontrolować wilgotność, i stan sadzonek. Jeśli potrzeba, bo wystąpiły jakieś grzyby, to pryskamy.

Przechowywanie sadzonek w domu
Na widny parapet. Do torfu wymieszanego z piaskiem.
Na strychu, w przedsionku. Tam, gdzie temperatura ma mniej niż 10 C.


Sadzonek nie nawozimy, mają mieć chłodno i głodno.