Remont z fakturą czy bez? Inteligentne oszczędności, czy ryzykowny skrót?

Remont mieszkania to nie tylko wyzwanie logistyczne, ale także finansowe. Każdy kto ma za sobą doświadczenia remontu lub wykończenie mieszkania ze stanu deweloperskiego doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak kosztowne jest to przedsięwzięcie. W obliczu rosnących kosztów, wiele osób staje przed dylematem: skorzystać z usług wykończeniowych z fakturą czy bez? Ten artykuł rzuci światło na zalety i potencjalne ryzyka związane z obiema opcjami, pomagając Ci podjąć świadomą decyzję.

Kiedy rozważamy prace remontowe, nieuchronnie pojawia się pytanie o cenę usługi. Często odpowiedź brzmi: „a z fakturką czy bez?”. Dla wielu, którzy przeszli przez proces remontu czy wykończenia mieszkania od stanu deweloperskiego, jasne jest, że są to przedsięwzięcia kosztowne. Wykonawcy często nazywają swoich klientów „inwestorami”, co podkreśla znaczące kwoty zaangażowane w projekt – często sięgające setek tysięcy złotych. Stając przed perspektywą dużego wydatku, naturalne jest szukanie oszczędności. Jednak, czy decyzja o skorzystaniu z usługi wykończeniowej bez oficjalnej faktury jest mądra? Wiele osób, kierując się chęcią zmniejszenia kosztów, decyduje się na takie rozwiązanie, zwłaszcza gdy fachowiec jest sprawdzony i polecany przez znajomych.

Rekomendacje w branży wykończeniowej mają ogromne znaczenie, będąc często wyznacznikiem umiejętności i zaufania. Zgadza się, że fachowiec, który sprawdził się przy remoncie u znajomego i w dodatku mięliśmy okazję na żywo zweryfikować jakość jego pracy faktycznie godny jest wzięcia pod uwagę przy poszukiwaniach ekipy. Należy jednak zwrócić uwagę na sam projekt. Jeśli szukamy fachowca, który ma wykonać np. sztukaterie ścienne, to warto zapytać go o takie doświadczenie. To, że fachowiec zrobił remont w domu naszego kolegi nie oznacza, że poradzi sobie ze sztukaterią, zwłaszcza, jeśli nigdy jej nie robił, a dom kolegi wykończony jest w stylu nowoczesnym. Nie każdy fachowiec bowiem musi znać się na wszystkim i każdą czynność wykonywać z identyczną precyzją. Tak byłoby w świecie idealnym, jednak rzeczywistość często weryfikuje nasze przekonania. Czasem doskonały fachowiec, może mieć np. problemy rodzinne lub zdrowotne i wówczas praca spada na dalszy plan, pojawiają się błędy, niedociągnięcia i niedotrzymanie terminu.

Jakie zatem powody przekonują nas do zawarcia umowy słownej?

1. Oszczędności finansowe: Głównym argumentem przemawiającym za wykonywaniem pracy bez faktury są niższe koszty. Wykonawcy często oferują niższe stawki za usługi bez faktury, przerzucając na klienta koszt podatku dochodowego, a w niektórych przypadkach dodatkowo podatku VAT.
2. Elastyczność w negocjacjach: Praca bez faktury umożliwia większą elastyczność w negocjacjach cenowych i warunków wykonania pracy. Strony mogą łatwiej dojść do porozumienia bez formalności związanych z wystawianiem faktur.
3. Prostszy proces: Brak konieczności wystawiania faktur i prowadzenia formalnej dokumentacji sprawia, że cały proces jest prostszy i mniej czasochłonny, co może być korzystne dla osób poszukujących szybkich rozwiązań.

Należy jednak pamiętać o negatywnych konsekwencjach zlecania prac remontowych bez faktury:

1. Brak potwierdzenia wykonania usługi: Bez faktury nie ma formalnego potwierdzenia wykonania usługi, co może być problemem przy próbie dochodzenia swoich praw w przypadku niedotrzymania umowy przez wykonawcę.
2. Ograniczona odpowiedzialność wykonawcy: Bez faktury trudniej jest egzekwować gwarancje i rękojmię. W przypadku wadliwie wykonanej pracy, uzyskanie rekompensaty od wykonawcy, który nie poczuwa się do odpowiedzialności, może być bardzo trudne.
3. Problem z rękojmią i dochodzeniem praw: Brak faktury utrudnia ustalenie daty rozpoczęcia rękojmi i może być przeszkodą w dochodzeniu praw w sądzie. W przypadku sporów prawnych brak dokumentacji może znacząco ograniczyć możliwości obrony własnych interesów.

Decyzja o wykonaniu prac remontowych bez faktury może oferować korzyści finansowe i proceduralne, lecz równocześnie niesie ze sobą istotne ryzyko w zakresie odpowiedzialności wykonawcy i zabezpieczenia praw klienta. Oprócz faktury powinniśmy również dopełnić formalności w postaci umowy. Niestety fachowcy nie są skorzy do podpisywania umów, gdyż na rynku jest wciąż bardzo duże zapotrzebowanie na dobrych fachowców i zwyczajnie mogą oni wybierać mniej roszczeniowych klientów. Pamiętajmy jednak jak mówią prawnicy: "umowy pisze się na złe czasy". Choć życzymy wszystkim bezproblemowej współpracy, zawsze warto mieć umowę, która określa kluczowe aspekty, np.:

1. Czas realizacji - warto określić ramy czasowe remontu, gdyż zdarza się, że prace są źle zaplanowane, wykonawca obsługuje kilku klientów jednocześnie, przychodzi w kratkę i większość prac zostawia na kilka dni przed planowanym zakończeniem remontu. Jest to sytuacja niedopuszczalna, a harmonogram prac powinien być określony w umowie. Należy jednak pamiętać, iż prace remontowe wymagają wykonania wielu czynności, włącznie z dostawami materiałów i koordynację kilku fachowców, a każdy klient naciska na jak najkrótszy termin. Właśnie dlatego zdarza się, że czasem prace się przeciągają, gdyż zwyczajne drobne przestoje w pracy wpływają na końcowy termin, który rzadko kiedy uwzględnia czas stania w korkach lub kolejkach w markecie budowlanym, czy zwyczajne powolne schnięcie gładzi w deszczową pogodę... Czasem nie da się przyśpieszyć pracy z uwagi na technologię, a wszelkie próby mające na celu „podgonienie” prac mogą przynieść negatywne konsekwencje i wpłynąć na jakość wykonywanej usługi lub właściwości materiału.
2. Kosztorys – niestety bardzo często zdarzają się sytuacje, gdzie wykonawcy zaniżają początkową stawkę, aby dostać pracę, a potem podnoszą cenę na tzw. pracach dodatkowych. Warto zatem oszacować kwotę realizacji zgodnie z założonym zakresem prac i porównać kilka ofert. Dobry, doświadczony fachowiec potrafi doskonale przewidzieć zakres prac, dlatego tłumaczenia, o tym, że nie wiadomo co jest w ścianach należy traktować z przymrużeniem oka i poprosić o wariant pesymistyczny. Lepiej się mile rozczarować, w trakcie prac niż stanąć przed decyzją dokończenia łazienki kosztem nowych mebli. W przypadku wystąpienia prac dodatkowych powinny one być mniej więcej określone, wg. przedstawionego przed realizacją cennika (z uwzględnieniem stawki dla roboczogodziny, bo czasem faktycznie trudno jest z góry oszacować każdą czynność oddzielnie).
3. Płatności – dobra umowa powinna określić ilość transzy które będą wypłacane w trakcie trwania prac. Najlepiej podzielić płatności na etapy, które będą również określone czasowo. Jako transzę końcową powinniśmy pozostawić minimum 20% wartości realizacji. Jest to gwarancja, że wykonawcy będzie jeszcze opłacało się wrócić na poprawki. Zdarza się, że mniej doświadczony klient wypłaci wykonawcy całą kwotę w dniu zakończenia prac. Tym samym, pozbawia się często jedynego działającego argumentu (argumentu finansowego), aby wykonawca wrócił na poprawki, które niestety często wychodzą w pieszych tygodniach użytkowania. Znacznie rzadziej, ale również występują sytuacje odwrotne, kiedy to wykonawca pobrał jedynie 30 % zaliczki przed pracą i klient wstrzymuje wypłatę 70% kwoty realizacji, bo „ nie podobają mu się sylikony”. Takie działanie jest niewspółmierne do sytuacji zarówno w jednym jak i w drugim przypadku.

Dobrze napisana umowa pozwala jasno określić zasady współpracy, chroniąc interesy zarówno dla klienta jak i wykonawcy. Jeśli jednak zdecydowaliśmy się na prace bez umowy i bez faktury to przynajmniej ustalenia powinny być dobrze udokumentowane. Kosztorys, terminy, kwoty prac dodatkowych ustalane przed ich wykonaniem, zmiany w projekcie, dokumentacja fotograficzna i potwierdzenia przyjęcia kolejnych transzy płatności. Każdy z powyższych elementów procesu remontowego powinien być udokumentowany w formie pisemnej, np. w korespondencji mailowej lub SMS-owej.

Pamięć ludzka bywa zawodna, a ustalenia słowne z czasem ulegają zniekształceniu lub zupełnie uciekają z naszej pamięci. Aby zabezpieczyć własne interesy i przyczynić się do poprawy stanu rynku budowlanego, powinniśmy konsekwentnie zawierać umowy i żądać faktur za zamawiane usługi. W sytuacjach spornych należy dochodzić swoich praw przed sądem. Tylko takie podejście pozwoli wyeliminować z rynku nierzetelnych fachowców i nieuczciwych klientów. Podejmując te działania, będziemy budować rynek oparty na wzajemnym zaufaniu i profesjonalizmie, co przyczyni się do podnoszenia standardów branży budowlanej. Remont przestanie być koszmarem, którego wszyscy się boją i stanie się miłym doświadczeniem, na które co kilka lat będziemy czekać z utęsknieniem. Ossip Design to alternatywa dla remontu, więc jeśli planujesz remont, zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą, bo dla nas najważniejsze jest transparent działanie.