Odcinek 4: Krasnystaw

28 mar 2021 · 23 min. 6 sec.
Odcinek 4: Krasnystaw
Descrizione

Na chwilę wyszło słońce. To rzadkość o tej porze roku, więc trzeba się cieszyć każdym promieniem. Gołe drzewa rzuciły długie cienie na pola, komórki i domostwa. Za płotami rozlewał się...

mostra di più
Na chwilę wyszło słońce. To rzadkość o tej porze roku, więc trzeba się cieszyć każdym promieniem. Gołe drzewa rzuciły długie cienie na pola, komórki i domostwa. Za płotami rozlewał się wszechogarniający pierdolnik podwórek. Zima odkryje wszystko, co przez resztę roku zasłaniają liście i zboża. Maszyny wyglądały jak skansen, ludzie jak aktorzy odgrywający role w ludowym spektaklu. W gumofilcach, koszulach w kratę i rozpiętych waciakach. Na płotach wisiały odwrócone do góry dnem garnki i zwój grubego kabla. Ktoś próbował odpalić traktor, gdzieś zaszczekał pies. Siano leżało przykryte folią i w zagłębieniach między kostkami zebrała się woda. Bezładnie rzucone sztachety przytrzymywały tę ułożoną na kształt schodkowej piramidy konstrukcję.
Cały odcinek przeczytasz na: https://tomaszrzepecki.wordpress.com/2021/03/27/odcinek-4-krasnystaw/
mostra meno
Informazioni
Autore Tomasz Rzepecki
Sito -
Tag

Sembra che non tu non abbia alcun episodio attivo

Sfoglia il catalogo di Spreaker per scoprire nuovi contenuti

Corrente

Copertina del podcast

Sembra che non ci sia nessun episodio nella tua coda

Sfoglia il catalogo di Spreaker per scoprire nuovi contenuti

Successivo

Copertina dell'episodio Copertina dell'episodio

Che silenzio che c’è...

È tempo di scoprire nuovi episodi!

Scopri
La tua Libreria
Cerca