Co, nikt tu nie pisze? To gdzie się pisze? A, tu napiszę. Hehe. No i pięknie! Ja odkąd stworzyłem KonteStację czekam, żeby wolnościowcy w końcu na to wpadli: wolność to przede wszystkim sprawa wewnętrzna a nie zewnętrzna. Agent dobrze gada. Tym cenniejsze, że nazwał problem po swojemu i dołożył nową perspektywę. Zresztą to samo przed nim powiedział wcześniej taki gość, co go dzisiaj nazywają Jezusem. On czeka jeszcze dłużej, żeby ludzie to zrozumieli. I wychodzi na to, że raczej nie zrozumieją. Może skrócę oczekiwanie i przewinę trochę dalej, i powiem jaki jest wniosek końcowy: nie mówić dla mas. Mówić dla nielicznych. Poza tym to jest całkiem sporo ludzi co się już pozbyli dyktatora. Bardzo fajni ludzie! Ale w świecie polityki, Misesa, biznesu i innych Strasznie Ważnych Spraw takich ludzi praktycznie nie ma. Co logiczne - człowiek się angażuje w takie tematy głównie po to, żeby karmić swojego dyktatora, mówiąc po agentowemu. Ale co jakiś czas trafia się ktoś, kto wpada w środowisko z innych powodów i dla innych celów. I wtedy mało kto go zna, ale ci co go dobrze poznają, mocno cenią takiego gościa. I ja mam wielkie życzenie, żeby Agent kiedyś takim kimś został i cieszę pysk widząc, że się do tego zbliża. A ostatnio gram sobie w Tropico 4. I tam jest El Presidente. El Presidente to fajniejsza nazwa niż dyktator. Vote for El Presidente - or else!