Sport zawodowy to blaski, ale i cienie. I właśnie o tych drugich porozmawiałem z piłkarzem Jackiem Kiełbem. Bez wątpienia można go nazwać legendą Korony Kielce, bo przecież zdobył głosami kibiców i ekspertów tytuł piłkarza 50-lecia tego klubu, był zdobywcą chyba najważniejszych bramek w historii Korony. Na myśl od razu nasuwa się ta z finału baraży o ekstraklasę, którą nie dość, że strzelił w ostatnich minutach meczu, to zrobił to pięknej przewrotce.

Rok później ogłosił zakończenie kariery zawodniczej, dołączył do sztabu trenerskiego Korony. Wydawałoby się, że to idealna dla niego droga. Ale nie, pojawił się krach. Do tego doszły fatalne w skutkach zaangażowanie w wybory samorządowe i niefortunna wypowiedź na konferencji prasowej, która echem odbiła się w całym kraju.

Krach, który doprowadził do depresji. Co było jej przyczyną? Jakie ta paskudna choroba dawała objawy? Co pozwoliło się z niej wydostać? I czy można już o niej mówić w czasie przeszłym? Na te wszystkie odpowiedzi znajdziecie odpowiedzi w tej rozmowie, w której sport jest tylko punktem wyjścia i tłem.

To przede wszystkim opowieść człowieka, który piłce nożnej poświęcił całe... prawie całe życie. Dlaczego nie całe?

Tego też dowiecie się z rozmowy. Zapraszam do jej oglądania, wysłuchania, lajkowania i udostępniania.

Inaczej o Kielcach jest także na YouTube